Handball

STATSCORE analizuje: PGNiG Superliga 12. seria 2019/20

PGNiG Superliga znów dostarczyła swoim kibicom emocji na najwyższym poziomie! Co dokładnie działo się na parkietach? Zapraszamy na podsumowanie opracowane przez STATSCORE, oficjalnego dostawcę statystyk dla PGNiG Superligi.

Orlen Wisła Płock – MKS Zagłębie Lubin 28:22 (16:10)

Szczypiorniści Orlenu Wisły Płock, pomimo aż 10 kar dwuminutowych i zaledwie 5 obronionych przez ich bramkarzy rzutów rywala, odnieśli zwycięstwo w meczu przeciwko MKS Zagłębiu Lubin.

Płocczanie, przygotowujący się do arcyważnego spotkania Ligi Mistrzów przeciwko duńskiemu GOG, starali się wygrać to spotkanie jak najmniejszym nakładem sił. W połączeniu z przyzwoitą grą gości spowodowało to, że mecz ten nie był tak jednostronny, jak mogłoby się wydawać patrząc na tabelę.

Duża w tym zasługa również Marcina Schodowskiego. Golkiper Zagłębia obronił aż 18 rzutów rywali i skończył mecz z 40% skutecznością obron.

Najlepszymi strzelcami meczu w obu zespołach zostali Ziga Mlakar (Orlen Wisła – 8 goli) oraz Wojciech Hajnos (MKS Zagłębie – 5 goli).

NMC Górnik Zabrze – SPR Stal Mielec 30:22 (15:14)

Pewne zwycięstwo przeciwko outsiderowi rozgrywek, drużynie SPR Stali Mielec, odnieśli piłkarze ręczni NMC Górnika Zabrze. Gościom starczyło sił jedynie na 30 minut meczu – po pierwszej połowie zabrzanie prowadzili różnicą zaledwie jednej bramki.

Po przerwie odskoczyli oni jednak na kilka trafień i kontrolowali przebieg gry do samego końca.

Co ciekawe, w trójce najskuteczniejszych zawodników tego spotkania znalazło się dwóch zawodników z Mielca – Bartosz Wojdak i Dzianis Valyntsau strzelili odpowiedni 6 i 5 goli. Podopieczni Marcina Lijewskiego grali dużo bardziej zespołowo – aż 6 szczypiornistów tego zespołu pokonało bramkarza rywali przynajmniej trzy razy.

Górnik odniósł 18. ligowe zwycięstwo z rzędu przeciwko Stali Mielec.

PGE VIVE Kielce – Azoty-Puławy 34:31 (18:14)

Niekwestionowany hit 12. serii PGNiG Superligi nie zawiódł. Szczypiorniści Azotów – Puławy napsuli bardzo dużo krwi aktualnemu mistrzowi Polski i przegrali w Kielcach różnicą zaledwie 3 bramek.

A mogło być jeszcze lepiej. 5 minut przed końcem spotkania na tablicy wyników widniał remis 29:29. Trzy bramki z rzędu strzelone przez kielczan spowodowały jednak, że mecz ten rozstrzygnęli na swoją korzyść gospodarze.

Mecz był swoistym pojedynkiem bramkarzy oraz najlepszych graczy z pola. Para Andreas Wolff / Mateusz Kornecki obroniła 12 rzutów rywali, o jeden mniej niż golkiper z Puław – Valentiy Koshovy.

Angel Fernandez zdobył aż 10 goli przy 100% skuteczności rzutów, podczas gdy Łukasz Rogulski zdobył 2 bramki mniej przy takiej samej liczbie oddanych rzutów.

Ciekawostka – szczypiorniści z Kielc zdobyli najmniejszą ilość bramek przeciwko drużynie z Puław od czasu meczu rozegranego w Puławach 10 grudnia 2017 roku (wygrana 30:25).

Gwardia Opole – Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 29:26 (17:15)

Szóste zwycięstwo ligowe z rzędu Gwardii Opole. Tym razem opolanie ograli Piotrkowianina Piotrków Trybunalski, dla którego jest to trzecia z kolei porażka w rozgrywkach PGNiG Superligi.

Zwycięstwo to spowodowało, że opolanie umocnili się na czwartej pozycji w ligowej tabeli, a Piotrkowianin nadal zajmuje 11. lokatę.

Obie drużyny miały spory problem ze zdobywaniem bramek po rzutach zza linii 9. metra – gospodarze wykorzystali zaledwie co trzecią taką próbę (4/12), goście mieli skuteczność 41% (7/17).

Energa MKS Kalisz – Chrobry Głogów 31:26 (19:8)

Kapitalne pierwsze 30 minut zawodników Energi MKS Kalisz, wygrane aż jedenastoma bramkami, zadecydowało o wyniku meczu przeciwko Chrobremu Głogów.

Kaliszanie byli lepsi w każdym elemencie gry i, mimo dosyć wysoko przegranej drugiej połowy, zasłużenie odnieśli czwarte ligowe zwycięstwo z rzędu, które pozwala im się zbliżyć na jeden punkt do wyprzedzających ich w tabeli Azotów- Puławy.

Jedną ze statystyk, która zadecydowała o końcowym wyniku, była skuteczność rzutów, o 17% większa po stronie gospodarzy (70% – 53%). Gdy dołożymy do tego skuteczność obron bramkarzy (37% – 23%), wynik spotkania nie powinien zaskakiwać.

Torus Wybrzeże Gdańsk – MMTS Kwidzyn 26:22 (11:11)

Druga połowa meczu pomiędzy Torus Wybrzeżem Gdańsk a MMTS-em Kwidzyn przesądziła o tym, że trzy punkty w ligowej tabeli mogła sobie zapisać drużyna z województwa zachodniopomorskiego.

Spotkanie to pokazuje, że MMTS Kwidzyn pogrąża się w kryzysie. Siódma porażka ligowa z rzędu (ósma w ostatnich dziesięciu ligowych starciach), czwarty z kolei mecz, w którym MMTS nie potrafi przekroczyć bariery 25 zdobytych bramek.

Wygląda na to, że z takiego kryzysu powoli wychodzi Wybrzeże, które po pięciu ligowych porażkach z rzędu, odniosło drugie zwycięstwo i plasuje się w czołowej ósemce w tabeli ligowej.

Grupa Azoty Tarnów- Sandra SPA Pogoń Szczecin 22:28 (11:16)

13 strat , zaledwie 34 rzuty celne na bramkę rywala, 22% skuteczności w rzutach z 9. metra – z takimi statystykami ciężko wygrać mecz ligowy. Przekonała się o tym Grupa Azoty Tarnów, która uległa na własnym parkiecie drużynie Sandra SPA Pogoń Szczecin 22:28.

Bohaterami drużyny gości (poza bramkarzami broniącymi ze skutecznością 36%) zostali Paweł Krupa i Piotr Rybski, którzy zdobyli prawie połowę (13) goli swojego zespołu w tym meczu.