Other, Sport

STATSCORE analizuje: Futsal Ekstraklasa 3. kolejka 2019/20

Trzecia kolejka Futsal Ekstraklasy była pierwszą rozegraną w pełnej obsadzie czternastu drużyn. Tygodniowa przerwa w rozgrywkach ligowych dała drużynom możliwość poprawy elementów, które szwankowały w dwóch pierwszych kolejkach i większość drużyn skorzystało z tej okazji wyśmienicie. Przełożyło się to na aż 47 strzelonych bramek, jednocześnie, aż trzy drużyny nie potrafiły znaleźć drogi do bramki rywala, a w każdym meczu zobaczyliśmy przynajmniej dwie kartki. STATSCORE zaprasza na statystyczne podsumowanie kolejki na podstawie danych zebranych przez naszych Skautów.

Gwiazda Ruda Śląska – KS Orzeł Futsal 1-0

Piłkarze z Rudy Śląskiej przystąpili do meczu z Orłem Futsal w bojowych nastrojach i nadzieją na zwycięstwo. Wysoka porażka w poprzedniej kolejce (1-5 z GSF Gliwice) podrażniła zawodników Gwiazdy, którzy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony w meczu z drużyną, która w swoim ostatnim meczu postawiła trudne warunki Mistrzowi Polski. Niestety, nie znalazło to odzwierciedlenia w przebiegu meczu i finalnie kibice w Rudzie Śląskiej zobaczyli zaledwie jedną bramkę. Dodatkowo to goście byli drużyną przeważającą (Ataki: 105 – 156), a Gwiazda oddała zaledwie 9 celnych strzałów na bramkę (najgorszy wynik w kolejce). Ostatecznie okazało się jednak, że tego dnia to nie ilość, a jakość miała największe znaczenie i mała ilość celnych strzałów wystarczyła do zdobycia jedynej bramki w meczu. W 30 minucie gracz Orła został ukarany czerwoną kartką, co mocno utrudniło przyjezdnym walkę o ligowe punkty. Pomimo gry w osłabieniu, w 38 minucie meczu goście mieli świetną okazję do wyrównania, lecz przedłużonego rzutu karnego nie wykorzystał Firańczyk.

Constract Lubawa – GSF Gliwice 6-7

Kibice, którzy zdecydowali się obserwować mecz w Lubawie zostali wynagrodzeni meczem, w którym padło najwięcej bramek w trzeciej kolejce Futsal Ekstraklasy. Constract po raz drugi z rzędu zaaplikował swoim rywalom aż 6 bramek, jednak tym razem okazało się to zbyt mało by zdobyć chociażby jeden punkt. Goście z Gliwic przy zaledwie 12 celnych strzałach zdołali zdobyć aż 7 bramek, jednocześnie potwierdzając swoją świetną skuteczność z poprzedniej kolejki (5-1 z Gwiazdą Ruda Śl.). Pomimo bardzo dużej liczby goli, mecz w Lubawie był spotkaniem, w którym padło najmniej strzałów na bramkę (łącznie 63). Samo spotkanie miało wyrównany przebieg i rozpoczęło się od 3 bramkowego prowadzenia gospodarzy. Jeszcze przed przerwą za sprawą składnych akcji i skutecznego wykorzystania przedłużonych rzutów karnych drużyna z Gliwic wyszła na prowadzenie. W drugiej połowie każda z drużyn dołożyła jeszcze po dwie bramki i mecz zakończył się minimalnym zwycięstwem gości.

MOKS Białystok – Red Devils Chojnice 4-0

Drużyna z Białegostoku, która ostatni mecz rozegrała w ramach 1. kolejki, podejmowała na własnej hali gości z Chojnic, którzy w drugiej kolejce doznali bardzo wysokiej porażki z zespołem Constract Lubawa (1-6). Gospodarze bardzo dobrze spożytkowali dłuższą przerwę i mocno przeważali w starciu z Red Devils (Ataki: 132 – 99). Gospodarze byli bardzo skuteczni i statystycznie co trzeci celny strzał trafiał do siatki strzeżonej przez bramkarza drużyny przyjezdnych. Red Devils również mieli swoje szanse, lecz piłkarze z Chojnic strzelali bardzo niecelnie (24 strzały niecelne – najwięcej w kolejce). Dodatkowo goście bardzo często faulowali (14 fauli – najwięcej w kolejce) co zaowocowało 4 przedłużonymi rzutami karnymi dla MOKSu.

Red Dragons Pniewy – FC KJ Toruń 5-5

Po raz drugi z rzędu drużyna „Czerwonych Smoków” straciła w jednym meczu aż 5 bramek, lecz tym razem dzięki lepszej skuteczności w ataku nie przełożyło się to na dotkliwą porażkę i zespół z Pniew po raz pierwszy w sezonie zapunktował w lidze. Drużyna FC KJ Toruń, dla której był to inauguracyjne spotkanie (mecze pierwszej i drugiej kolejki zostały przełożone) posiadała optyczną przewagę, lecz nie udało się jej przełożyć na zdobycie 3 punktów, choć już w 16 minucie meczu mogli cieszyć się wysokim prowadzeniem 1-4. Od tego momentu w drużynie z Torunia coś się zacięło i jeszcze przed przerwą po dwóch wykorzystanych przedłużonych rzutach karnych gospodarze złapali kontakt z rywalami. W drugiej połowie Kostecki skompletował swojego hattricka wyprowadzając „Smoki” na prowadzenie, którego nie byli jednak w stanie utrzymać do końca meczu i ostatecznie mecz zakończył się wysokim remisem.

Futsal Leszno – Gatta Zduńska Wola 3-4

Kolejne, trzecie już z rzędu zwycięstwo w lidze odniósł zespół ze Zduńskiej Woli. Po wysokiej wygranej z Red Dragons w drugiej kolejce, tym razem musieli solidnie się namęczyć, by wywieźć 3 punkty z terenu dobrze grającej drużyny Futsalu Leszno. Sam mecz miał bardzo wyrównany przebieg, a o końcowym rezultacie zadecydowały szczegóły. Po remisowej pierwszej połowie (1-1), w drugiej, za sprawą bramek Kruszyńskiego i Witka, drużyna Futsalu Leszno wyszła na dwubramkowe prowadzenie. Podrażniona Gatta podkręciła jednak tempo i w ciągu 5 minut zdobyła trzy bramki, które zapewniły trzy punkty i dobre nastroje w podróży powrotnej.

Piast Gliwice – AZS UŚ Katowice 0-3

Drużyna z Gliwic po raz drugi w tym sezonie nie była w stanie pokonać bramkarza drużyny przeciwnej i po raz trzeci z rzędu przegrywa swój mecz ligowy. Piłkarze Piasta po porażce z Clearexem bardzo chcieli po raz pierwszy zapunktować w lidze i od początku meczu z Katowicami wyraźnie przeważali (Ataki: 122-73). Przełożyło się to na bardzo dużą ilość celnych strzałów (24 – najwięcej w kolejce), lecz żaden z nich nie był na tyle skuteczny, by trafić do bramki rywala. Goście z kolei oddali zaledwie 11 celnych strzałów, lecz przełożyło się to na zdobycie trzech bramek. AZS grał mądrze, czysto (jedyna drużyna w kolejce, która nie została ukarana kartką) i piekielnie skutecznie, choć na pierwszą bramkę kibice musieli czekać aż do 28 minuty. W całym meczu padło aż 101 strzałów na bramkę, co było najlepszym wynikiem kolejki. Kolejne zwycięstwo różnicą trzech bramek sprawiło, że goście wciąż pozostają liderem rozgrywek oraz najskuteczniejszą drużyną w lidze (13 zdobytych bramek). Piast z kolei radzi sobie o wiele gorzej i z zaledwie jednym strzelonym golem zamyka tabelę.

Rekord Bielsko-Biała – Clearex Chorzów 6-3

W ostatnim meczu trzeciej kolejki obejrzeliśmy futsalowy „rarytas” na który czeka każdy, kto interesuje się halową odmianą piłki nożnej. Spotkanie Mistrza Polski z drużyną z Chorzowa miało bardzo emocjonujący i wyrównany przebieg (Ataki: 129-130), jednak to gospodarze strzelali celniej (strzały celne: 20-12) i częściej (strzały na bramkę: 57-41).  Do 12 minuty Rekord wypracował sobie aż 3 bramkową przewagę, lecz zawodnicy Clearexu nie zamierzali się poddawać i jeszcze przed przerwą zdobyli dwie bramki. W 32 minucie wyrównującego gola dla gości zdobył Vakhula i gdy wydawało się, że żmudne odrabianie strat może się zakończyć zwycięskim comeback’iem, gospodarze zdobyli dwie szybkie bramki, które rozstrzygnęły losy meczu kolejki.

 

Jeśli ten tekst zainspirował Cię, aby dowiedzieć się więcej o STASTCORE i o tym, jak możemy pomóc Twojej organizacji, napisz do nas na cst@statscore.com albo skontaktuj się z nami za pośrednictwem LiveChat na naszej stronie. Wykwalifikowani konsultanci z Customer Success Team czekają na Ciebie!