Soccer (football), Sport

STATSCORE analizuje: Fortuna 1 Liga, 30. kolejka

30. kolejka Fortuny 1 ligi przyniosła upragniony i długo oczekiwany awans Rakowa Częstochowa do Ekstraklasy! Stal Mielec nie wykorzystała potknięcia ŁKSu Łódź, Chrobry Głogów oraz Warta Poznań dzięki zwycięstwom zbudowały sobie minimalny komfort psychiczny w walce o utrzymanie, i jak zwykle, wszystkie te wydarzenie relacjonowane były przez naszych Scoutów! STATSCORE zaprasza do podsumowania minionej kolejki!

 

Wigry Suwałki – ŁKS Łódź 1:1

W meczu otwierającym 30. kolejkę Fortuny 1 ligi obejrzeliśmy starcie drużyny, która walczy o utrzymanie z drużyną walczącą o awans. Kompletnie nie było tego widać w pierwszej połowie meczu i dopiero w drugiej części gry bardzo wyraźnie zarysowała się przewaga zespołu z Łodzi. Pomimo wyraźnej dominacji to jednak gospodarze zdobyli gola, po rzucie karnym w 87 minucie meczu. Gdy wydawało się, że ŁKS zaliczy bolesna porażkę, w 94 minucie meczu obejrzeliśmy kolejny rzut karny, tym razem dla gości. Bramka na 1-1 sprawiła, że dzięki stracie punktów przez Stal Mielec, ŁKS wciąż posiada dosyć bezpieczną przewagę nad rywalem. Było to również dwunaste spotkanie wyjazdowe z rzędu, w którym ŁKS nie poniósł porażki.

Raków Częstochowa – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0

To, co nie udało się w poprzedniej kolejce, ziściło się przedwczoraj! Po 21 latach przerwy, Raków wraca na najwyższy szczebel rozgrywek. Po bezbramkowej pierwszej połowie, w drugiej zawodnicy Rakowa wrzucili najwyższy bieg i w ciągu zaledwie sześciu minut zdobyli dwie bramki, które rozstrzygnęły losy spotkania! Dla gospodarzy było to już siódme domowe zwycięstwo z rzędu oraz szesnasty kolejny mecz, w którym zdobyli co najmniej jednego gola. Podbeskidzie z kolei zanotowało czwartą wyjazdową porażkę z rzędu.

Chrobry Głogów – Garbarnia Kraków 3:0

Starcie Chrobrego z Garbarnią było spotkaniem, które obfitowało w niesamowicie wręcz wysoką ilość oddanych strzałów (aż 33 strzały – najwięcej w kolejce). Czerwona latarnia z Krakowa w całej tej strzelaninie tylko raz celnie zagroziła bramce rywala i było to zdecydowanie za mało, by strzelić chociażby jednego gola, który mógłby dać nadzieję na zdobycz punktową. Utrzymanie Garbarni, choć wciąż matematycznie możliwe, obecnie do urzeczywistnienia wymaga cudu. Chrobry z kolei, dzięki drugiej wygranej z rzędu, zbudował już pięciopunktową przewagę nad grupą czterech zespołów walczących o utrzymanie.

GKS Jastrzębie – Bytovia Bytów 4:0

Po dwie bramki zdobyli zawodnicy GKSu Jastrzębie, Jakub Wróbel i Kamil Adamek, dzięki którym gospodarze zdobyli całkiem łatwe 3 punkty. Bytovia jako jedyna drużyna z grupy walczącej o utrzymanie nie zdobyła w tej kolejce żadnego punktu, co sprawia, że stracili lekko dystans do reszty zespołów. Kibice Bytovii nie pamiętają już co to wygrana i jeśli piłkarze zamierzają walczyć o utrzymanie, to musi się to szybko zmienić.

Puszcza Niepołomice – Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:0

W meczu drużyn, które mogą być już spokojne o swoje utrzymanie w lidze, zobaczyliśmy zaledwie jednego gola. Pomimo dosyć wyraźnej przewagi w posiadaniu, Termalica nie była w stanie oddać ani jednego celnego strzału na bramkę przeciwnika. Udało się to natomiast gospodarzom, dodatkowo bardzo skutecznie w 30 minucie meczu, gdy bramkę zdobył Jakub Bąk. Zwycięstwo Puszczy oznacza, że przerwana została seria pięciu meczów bez porażki zawodników z Niecieczy.

Odra Opole – Stal Mielec 1:1

Przed pierwszym gwizdkiem sędziego piłkarze Stali Mielec wiedzieli już, że punkty stracił łódzki ŁKS i właśnie nadarza się szansa, by zmniejszyć dystans do bezpośredniego konkurenta w walce o awans. Informacja ta chyba sparaliżowała gości, bo zamiast ambitnej gry o wyjazdowe zwycięstwo, kibice w Opolu zobaczyli brutalne (1 czerwona, 8 żółtych kartek i 46 fauli – najwięcej w kolejce) i mało widowiskowe (zaledwie 14 strzałów w całym meczu – najmniej w kolejce) spotkanie. Do przerwy prowadziła Odra i dodatkowo od 45 minuty meczu w osłabieniu grać musieli gracze Stali. Ostatecznie udało im się wyrównać i finalnie różnica między Stalą a ŁKSem wciąż wynosi 7 punktów.

Sandecja Nowy Sącz – GKS Tychy 1:3

Do niedawna walcząca o awans Sandecja, po raz drugi z rzędu przegrywa swój mecz. Prasowe doniesienia, mówiące o tym, że zarząd klubu z Nowego Sącza nie chce awansu zdają się być prawdziwe. Po dwóch bramkach Macieja Mańki goście prowadzili już 2-0. Kontaktowego gola, dającego nadzieje na punkty w 66 minucie spotkania zdobył Klichowicz, jednak bardzo szybko, bo zaledwie trzy minuty później rozstrzygnięcie meczu przyniósł gol Jakuba Vojtusa. Warto wspomnieć, że w całym spotkaniu obejrzeliśmy aż 18 celnych strzałów, co było najlepszym wynikiem w kolejce.

GKS Katowice – Stomil Olsztyn 1:1

Dwunasty z rzędu mecz na własnym stadionie bez zwycięstwa może dla kibiców katowickiego klubu brzmieć jak klątwa. Gospodarze mieli dosyć wyraźną przewagę w posiadaniu piłki i na początku drugiej połowy udało im się wyjść na prowadzenie. Stomil ostatecznie wyrównał na 12 minut przed końcem spotkania. Dla gości był to już szósty mecz z rzędu bez zwycięstwa. Podział punktów w meczu pomiędzy drużynami walczącymi o utrzymanie nie zadowala nikogo.

Chojniczanka Chojnice – Warta Poznań 0:2

W bardzo dobrym stylu Warta przełamała serię 3 porażek z rzędu, ponieważ już po 12 minutach prowadziła z Chojniczanką na jej terenie różnicą dwóch goli. Gospodarze, którzy do tej pory w każdym meczu na własnym stadionie zdobywali i tracili co najmniej jedną bramkę, tym razem nie byli w stanie oddać nawet jednego celnego strzału, czym przerwali pierwszą ze wspomnianych serii. Zwycięstwo pozwoliło Warcie na powiększenie przewagi nad strefą spadkową do 4 punktów.

Jeśli ten tekst zainspirował Cię, aby dowiedzieć się więcej o STASTCORE i o tym, jak możemy pomóc Twojej organizacji, napisz do nas na cst@statscore.com albo skontaktuj się z nami za pośrednictwem LiveChat na naszej stronie. Wykwalifikowani konsultanci z Customer Success Team czekają na Ciebie!